Prezydent od początku kadencji konsekwentnie spotyka się z lokalnymi przedsiębiorcami i poznaje specyfikę starogardzkich firm. 14 marca br. Janusz Stankowiak odwiedził Zbigniewa Gulgowskiego prezesa zarządu Spółdzielni Inwalidów POMORZANKA. Towarzyszył mu Tadeusz Błędzki naczelnik Wydziału Inicjatyw Gospodarczych. Podczas spotkania goście zobaczyli m.in. jak szyje się pokrycia na siedzenia lotnicze.
Pomorzanka, chociaż – jak mówi jej prezes – to już emerytką, bo skończyła 60 lat, ciągle aktywnie działa na rynku usług szwalniczych. Dawniej słynęła wyłącznie z produkcji rękawic ochronnych i pościeli. Praca odbywała się nie tylko w zakładzie, ale również w domach zatrudnionych. Popularne było wówczas tzw. chałupnictwo.
Dzisiaj 60 % produkcji to pokrycia na fotele lotnicze. Panie szyją też ubrania robocze, siatki maskujące, kaptury ochronne, daszki i szelki dla psów. 90% tych wyrobów trafia do zagranicznych kontrahentów z Niemiec, Danii i Szwecji. Starogardzka Spółdzielnia jest też producentem mundurów. Zuchy i harcerze, którzy zaopatrują się w gdańskiej „dziupli” pewnie wiedzą, że mundury, które zakładają na zbiórki i obozy, są uszyte w Starogardzie.
– Nie przestaliśmy szyć pościeli, ale robimy to na mniejszą skalą i na eksport – mówił prezes Gulgowski. – Produkujemy około 1000 kompletów miesięcznie, w zależności od potrzeb klienta. Sezonowo szyjemy też kołdry oraz elementy wyposażenia sypialni. Zdarzyło się nam nawet szyć pokrycie na łóżko dla duńskiej królowej – pochwalił się gospodarz. – Jesteśmy elastyczni i otwarci. Mówiąc szczerze wszystko co można uszyć, uszyjemy.
W niedalekiej przyszłości planują powrócić do współpracy z wojskiem i szyć spodnie do mundurów dla żołnierzy.
Obecnie w czterech szwalniach pracuje około 80 szwaczek, ale w całym zakładzie zatrudnionych jest obecnie 130 osób. 70 % kadry stanowią osoby niepełnosprawne.
– Od początku jesteśmy Zakładem Pracy Chronionej. Pracują u nas osoby z I, II i III grupą inwalidzką. Wielu z nich potrzebuje stałej opieki, która im zapewniamy. Podobnie jak dodatkowy urlop oraz dotacje do wyjazdów rehabilitacyjno-leczniczych W Spółdzielni znajduje się też gabinet lekarski i sala rehabilitacyjna – kontynuował prezes. – Dawniej Zakłady Pracy Chronionej Państwo mocno wspierało. Dzisiaj ta polityka się zmienia i pracodawcy rezygnują z zatrudniania osób niepełnosprawnych. Powoli stajemy się ”dinozaurami”, jeśli chodzi o ten styl prowadzonej działalności. Dlatego staramy się popularyzować ideę tworzenia miejsc dla osób niepełnosprawnych. Należymy do POPON czyli Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych. W 2015 roku otrzymaliśmy tytuł LODOŁMACZA barier – kontynuował prezes.
Ich jedynym problemem – o którym wspomniał Zbigniew Gulgowski – jest brak młodych wykwalifikowanych szwaczek. – Nasza kadra się starzeje i nie ma komu zastąpić pań, które często są już na emeryturach i dorabiają sobie u nas. Brakuje nam szwaczek, krawcowych i mechaników maszyn – przyznał.
Zbigniew Gulgowski zasygnalizował władzom miasta, potrzebę przywrócenia w Starogardzie dawnych szkół zawodowych. – Kiedyś w Starogardzie był Zespół Szkół Skórzanych. Dzisiaj trudno nawet o ucznia, który chciałby się w ramach praktyk w zakładzie przyuczyć do zawodu – wyjaśniał prezes Spółdzielni. – Bardzo chętnie przyjmiemy uczennice bądź uczniów, którzy chcieliby się nauczyć profesjonalnego szycia.
Tradycyjnie po zakładzie gości oprowadził prezes. Pokazał im szwalnie oraz produkty i proces ich powstawania. Prezydent zobaczył, jak szyje się pokrycia i ubrania robocze. Zwiedził pomieszczenie, w którym robi się wykroje, pakuje towar i organizuje wysyłkę do klienta. Z rozmowy z mistrzynią oddziału szwalni B – Alicją Hoffmann dowiedział się, że w ciągu dnia ok. 30 szwaczek podzielonych na trzy zespoły jest w stanie uszyć ok. 250 gotowych elementów kompletnego pokrycia siedzenia lotniczego. Miesięcznie klient z Niemiec odbiera od Spółdzielni od 1000do 1500 kompletów. Maił też okazję zobaczyć taki pokrowiec i przyjrzeć się temu, jak wielkiej precyzji i staranności wymaga jego uszycie.
Oprócz gości i prezesa Spółdzielni w spotkaniu uczestniczyli członkowie Zarządu Spółdzielni : Hanna Żuralska – Kierownik Działu Kadr, Grzegorz Pałubicki – Kierownik Działu Handlowego , Grzegosr Szczodrowski – Kierownik Produkcji oraz Zbigniew Klaman , który w zakładzie odpowiada za park maszynowy. Obecne były też Przewodnicząca Związków zawodowych Solidarność Hanna Orlikowska oraz Dorota Rembowska Kierownik Działu Jakości.
z TEGO SŁYSZAŁEM OD PRACOWNIKÓW I BYŁYCH PRACOWNIKÓW nie jest tak różowo jak to tu napisaliście . Wiec mogę stwierdzić że jesteście propagandą – tylko czego ?
Możliwe możliwe… To raczej nie propaganda ale kolejna ciekawa informacja, że zakład się trzyma. Fajnie, że w Starogardzie istnieje jeszcze taki zakład – bo już chyba cała reszta upadła. Niestety nigdzie nie jest kolorowo (chyba, że u Ciebie? – proszę napisz mi gdzie to jest chętnie tam przyjdę:). Pozdrawiam.
marna kasa to i szwaczek nie ma