Coś się kończy, a coś się zaczyna

Rozmowa z Marcinem Hincą – radnym Gminy Starogard Gdański. Od 31 marca nie pełni Pan już funkcji przewodniczącego Rady Gminy Starogard Gdański. Jak się z tym Pan czuje? „Coś...

Rozmowa z Marcinem Hincą – radnym Gminy Starogard Gdański.

Od 31 marca nie pełni Pan już funkcji przewodniczącego Rady Gminy Starogard Gdański. Jak się z tym Pan czuje?

„Coś się kończy, a coś się zaczyna”. Powiem szczerze nie była to dla mnie łatwa decyzja, ale mam nadal dużą motywację do działania na rzecz Gminy. Czas, w którym pełniłem funkcję Przewodniczącego, pozwolił mi dokładnie zapoznać się z jakimi problemami najczęściej borykają się mieszkańcy, którzy często nie tylko dzwonili, ale także odwiedzali mnie podczas dyżuru w Urzędzie. Rozumiem ich, że czasem bezradni, zmęczeni długoterminowymi obietnicami Pani Wójt, szukali pomocy u Przewodniczącego Rady. To była dla mnie ogromna satysfakcja i poczucie społecznego zaufania i na tyle, ile mogłem, służyłem pomocą. W wielu sprawach czasem trudno było zrozumieć, co kierowało włodarzem Gminy. Z grupą radnych działaliśmy tak, aby zmienić decyzje władz, niejednokrotnie zasięgając opinii prawnych i specjalistów na własny koszt. Jestem bardzo wdzięczny koleżankom i kolegom Radnym, że obdarzyli mnie zaufaniem i mogłem pełnić tę funkcję przez ponad 3 lata.

Złożył Pan rezygnację z funkcji przewodniczącego. Pana oponenci twierdzą, że zrobił to Pan wiedząc, że zostanie odwołany. Co Pan na to?

Warunki, w których przyszło mi pełnić funkcję Przewodniczącego Rady Gminy nie były łatwe. Brak dialogu i często chaotyczne działanie ze strony Pani Wójt nasuwało mi myśl o rezygnacji z funkcji, ponieważ uważam, że wszystko ma swoje granice. Moim oponentom z kolei zależało na odwołaniu mnie. Nie trzeba było długo czekać, aby dostrzec, jaki był cel tych zmian. Proszę zwrócić uwagę: nowo wybrana Przewodnicząca Rady, która przez część tych samych radnych ponad 3 lata temu została odwołana z funkcji, nagle zyskała zaufanie? Sprawa jest dla mnie oczywista. Ma być spokój na sesji – tak argumentuje Wójt i część radnych. Jeżeli chodzi o spokój to autor tych słów ma zapewne na myśli zamykanie dyskusji podczas obrad, kiedy padają niewygodne pytania? Tak można, czy to tylko pozorna cisza, aby było jak należy? Podczas ostatniej sesji po kilku minutach nowo wybrana Przewodnicząca, po zadaniu przeze mnie dwóch pytań w temacie budżetu oraz oświadczeń medialnych odebrała mi głos. Nie pozwoliła odpowiedzieć Wójt na moje pytania, a były istotne i ważne w całym medialnym zamieszaniu, które Wójt zaoferowała mieszkańcom Gminy. Wójt Gminy wiedząc, iż może wypłacić dodatek energetyczny dla 51 rodzin z terenu gminy z rezerwy budżetowej zwołuje konferencję, siejąc niepokój i zamęt w opinii publicznej. Dopiero na końcu reportażu w TVN24 przyznaje, że ma taką możliwość. Czy to jest troska o losy mieszkańców? Komu było to potrzebne i w jakim celu? Jestem zawiedziony brakiem dialogu i szacunku względem radnych, którzy nie podzielają takiego stanowiska. Wyrażam swój sprzeciw na takie metody działania. W tym miejscu dziękuję mieszkańcom Gminy za ogromne wsparcie i dobre słowa. To dzięki takim głosom działam i będę działał.

Całe to zamieszanie wskazuje, że jest między Panem a Panią Wójt Magdaleną Forc-Cherek ewidentny konflikt. Szczerze mówiąc to trochę zaskakujące, gdyż Pan i znacząca część radnych. Waszego Klubu mocno wspierała Magdalenę Forc-Cherek, kiedy ubiegała się o fotel wójta Gminy. Co się stało, że wasze drogi rozjechały się w innych kierunkach?

To prawda, „graliśmy w jednej drużynie”, ale bardzo szybko zauważyłem, że różnie rozumiemy pojęcie dobra gminy. Ja bardziej postrzegam je jako dobro naszych mieszkańców, niż przez pryzmat zarządzania Gminą. Po ostatnich wyborach w 2018 r Pani Wójt miała znaczną większość radnych po swojej stronie. Liczyliśmy, że współpraca będzie nam się układała, ale działania i kilka decyzji Pani Wójt zaważyło na ograniczeniu naszego zaufania do jej osoby. Co innego obiecywaliśmy w wyborach naszym mieszkańcom. A jak dzisiaj widać przed wyborami co niektórzy zapomnieli i przypominają sobie teraz, co obiecywali 4 lata temu. Ja nie zapomniałem. Widoczny jest tutaj także brak zrozumienia różnicy między organem stanowiącym i organem wykonawczym Gminy. Nie mogliśmy działać z kimś, kto nie bierze pod uwagę przeprowadzonych dyskusji, rozmów i informacji, tylko działa „po swojemu”, bo wie najlepiej. My, jako radni, odpowiadamy przed swoimi mieszkańcami, bo to oni nas wybrali. Nam powierzyli rozwój swoich miejscowości i nie może narzucać nam jedna osoba, co i gdzie będzie realizowane i w jakim terminie. Wielokrotnie rozchodziliśmy się po spotkaniach w pewnych wspólnych ustaleniach, a potem przy zmianach budżetu okazywało się, że Pani Wójt i tak zrobiła „po swojemu”. Mając zaufanie i ustalając priorytety liczyliśmy na uczciwość. Tak powstał Klub Radnych Niezależnych, który skupia radnych, mających wspólną wizję zrównoważonego rozwoju Gminy, ale często odmienną od władzy wykonawczej.

Jak wynika z Pana słów brak wspólnej wizji w zarządzaniu Gminą skutkowało stworzeniem własnego Klubu Radnych i przejęciem sterów w Radzie. Pan został przewodniczącym, ale Wasze relacje mówiąc delikatnie chyba jeszcze bardziej się ochłodziły? Próbował Pan budować nić porozumienia z Panią Wójt, aby razem działać dla Gminy?

Tak, ale trudno współpracuje się z osobą, która swoje racje uznaje za jedyne słuszne, nie prowadzi dialogu, denerwuje się przy sprzeciwie i wyrażaniu własnego zdania przez współrozmówcę. Nasze rozmowy zwykle kończyły się atakiem złości ze strony Pani Wójt i używaniem słów, które nie przystoją osobie na takim stanowisku. Także lekceważenie mojej funkcji jako Przewodniczącego Rady Gminy często było niezrozumiałe. Wielokrotnie nie byłem informowany o uroczystościach i nie brałem udziału w spotkaniach, które zwykle odbywały się z udziałem Przewodniczącego Rady. Dochodziło do kuriozalnych sytuacji, gdy nie informowała mnie o inwestycjach, o które też sam zabiegałem i niejednokrotnie doprowadziłem do ich realizacji. Cel był jeden: miałem zniknąć. Pewnie wszyscy zauważyli, że na facebookowych zdjęciach profilu Gminy Starogard Gdański przy okazji różnych wydarzeń od jakiegoś czasu nikt mnie nie znajdzie, nawet jeśli byłem obecny. Chyba miało to sugerować, że nie działam, nie angażuję się. Nic bardziej mylnego. Do mojego biura przychodziło wielu mieszkańców, sołtysów, członkiń KGW, przedsiębiorców i wszystkim starałem się pomóc, oczywiście na ile mogłem. Miałem też kontakt z dyrektorami szkół. Jeździłem w teren, by osobiście sprawdzić informacje przekazane przez władzę Gminy, aby mieć jasność jaka powinna być moja decyzja w głosowaniach. Czasem proste sprawy odwlekane w miesiące udawało się załatwić w 2 tygodnie. Uważam, że nie był to stracony czas i nadal zamierzam równie mocno się angażować.

Ostatnie dni to eskalacja konfliktu. Po tym jak przerwał Pan sesję i nie przyspieszył jej wznowienia Pani Wójt zarzuciła Panu działania na szkodę mieszkańców Gminy. Głównym argumentem było niezbędne przyjęcie ważnych dla Gminy uchwał, które nie mogły czekać.

To sztucznie rozdmuchane medialne zamieszanie. Nigdy nie działałem na szkodę mieszkańców. Przypomnę tylko, iż w dniu 23 lutego 2023 roku ogłosiłem do 9 marca 2023 roku uzasadnioną przerwę w obradach sesji z uwagi na wniosek Klubu Radnych i ilość uchwał (12), które musiały technicznie wejść do porządku obrad. Jednak nie przewidziałem, że moje sprawy zawodowe spowodują, że nie będę mógł przybyć. Ustaliłem więc, że zastąpi mnie Wiceprzewodniczący. On sam jednak w ostatniej chwili zawiadomił mnie, że też nie będzie mógł być obecny. Takie sytuacje w Samorządzie się zdarzają i nie jest to nic nadzwyczajnego. To jedyne powody, dla których nie odbyło się wznowienie obrad sesji w dniu 9 marca. Działałem zgodnie z ustawą o samorządzie i statutem Gminy Starogard Gdański, dlatego wyznaczyłem nowy termin na 6 kwietnia 2023 roku, który jak się okazało nie pasował Pani Wójt. Zamiast merytorycznej rozmowy wydała oświadczenie i napisała wniosek do mnie o przyspieszenie wznowienia sesji. Wmawiała mieszkańcom, że przez działania Przewodniczącego Rady Gminy, nie otrzymają dodatku elektrycznego. Tak naprawdę, zgodnie z zapisami ustawy, mam obowiązek zwołać sesję raz na trzy miesiące. Nie zrobiłem niczego, co byłoby niezgodne z przepisami prawa. Rozumiem, że Pani Wójt chodziło o zdyskredytowanie mojej osoby. Przyjęcie żadnej z uchwał nie było niezbędne w tym czasie, skoro można było to rozwiązać inaczej. Relacja w TVN24 jednak wskazywała jednoznacznie mnie jako winnego. Mając jednak na uwadze, że mieszkańcy się niepokoją, bo przekaz jasno mówił, że nie dostaną środków, które im się należą, a nie mając możliwości wytłumaczenia im tego osobiście, zgodnie też z deklaracjami Pani Wójt na wizji, że wszystko jest gotowe do wznowienia sesji, poinformowałem biuro Rady Gminy, że wznowienie nastąpi w dniu 31 marca 2023 roku. Przyspieszyłem więc wznowienie sesji. Warto się zastanowić komu była potrzebna taka manipulacja.

Magdalena Forc-Cherek głównie za pomocą mediów społecznościowych kierowała do Pana różne apele. To trochę dziwna forma kontaktu mając na uwadze to jak ważne funkcje pełnicie w Gminie. Czy konflikt między Wami sięgnął takiego pułapu, że nie rozmawiacie bezpośrednio ze sobą? Kiedy ostatnio była sytuacja, że w cztery oczy, na przykład w gabinecie Pani Wójt, rozmawialiście o sprawach gminy?

No właśnie to jest dobre pytanie, ale tak wyglądała od jakiegoś czasu merytoryczna rozmowa z Panią Wójt, czyli poprzez media społecznościowe. Czy tak powinno być? Nie, tego na pewno nie chcą mieszkańcy. Ale jak rozmawiać z kimś kto kieruje apele, tworzy własne interpretacje, szuka afery, rzuca nieprawdziwe oskarżenia oraz podejrzewa mnie o celowe działanie. Od kiedy zostałem radnym zauważyłem, że „władza nasza” korzystając z wiedzy, którą posiada, wykorzystuje ją według własnego uznania, wybiórczo i informuje nas radnych bardzo ogólnie. Szukałem drogi do dialogu, ale przyznam że bezpośrednia rozmowa z Panią Wójt miała miejsce wiele miesięcy temu. Sądziłem, że jeśli sprawy są dla Pani Wójt takiej wagi to przełamie niechęć do mnie i zaprosi na rozmowę. Zapewniam, że nie miałem żadnych innych powodów, by nie wznowić sesji i szczerze mówiąc zaskoczyła mnie taka reakcja. Ale o co w tym wszystkim chodziło? Sam się zastanawiam po co była ta cała manipulacja? Przecież nikt mi nie zarzucił, że przekroczyłem swoje kompetencje. Mam nadzieję, że mieszkańcy wnioski wyciągną sami.

Czy teraz jako zwykły radny będzie Pan w jeszcze większej kontrze wobec Pani Wójt? Mówi się, że zamierza Pan w najbliższych wyborach ubiegać się o stanowisko Wójta Gminy Starogard Gdański.

Na pewno będę jak do tej pory starał się należycie wypełniać obowiązki radnego. Jest jeszcze wiele spraw, które chciałbym pomóc mieszkańcom rozwiązać. Oczywiście będę się przyglądał, jak zawsze bacznie, poczynaniom władz Gminy. Będę wyrażał sprzeciw wobec decyzji, które szkodzą mieszkańcom, a które wynikają z braku dobrej woli. Chcę działać pozytywnie dla naszej Gminy i nie chcę podziałów. A jaka będzie nasza gmina w przyszłości? Wszystko zależy od nas samych. W swoim działaniu zawsze staram się używać narzędzi, które daje mi ustawa o samorządzie. Jeśli będzie trzeba zwrócę się o ekspertyzy specjalistów. Szanuję prawo, ale nie zgadzam się na niesprawiedliwość. Uzasadniony interes społeczny oraz interes mieszkańca są priorytetem wyznaczającym kierunek mojego działania. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych, bo ograniczenia mamy tylko w głowie. Wszystkie sprawy o znaczeniu lokalnym staram się rozwiązywać, na ile to możliwe, na korzyść mieszkańców. Zawsze miałem takie podejście, że prawo tworzymy też my, my- radni, my- mieszkańcy, i zamierzam zachęcać społeczność lokalną , by z tej możliwości korzystała. Dzięki wsparciu mieszkańców wiem, że to co robię jest słuszne. Przecież wszystkim nam powinno zależeć na dobru naszej Gminy. Czy wystartuję na Wójta Gminy Starogard Gdański? Na pewno nie jest to łatwa decyzja. Spotykam się na co dzień z takimi pytaniami i deklaracjami wsparcia. Jeszcze ostatecznej decyzji nie podjąłem, muszę to przedyskutować z członkami naszego Klubu Radnych. Przede mną jeszcze wiele celów do zrealizowania. Staram się być odpowiedzialnym nie tyko za słowa, ale i za czyny. Jeszcze raz dziękuję wszystkim mieszkańcom naszej Gminy, że miałem ten zaszczyt reprezentowania Was jako Przewodniczący Rady. A korzystając z okazji chciałbym życzyć wszystkim zdrowych i spokojnych Świąt.

Kategorie
Wiadomości
Komentarze

Dodaj komentarz

*

*

POWIĄZANY

  • Grali dla mistrza

    Jak co roku w przed ostatni weekend sierpnia pasjonaci tenisa zjechali się do Starogardu Gdańskiego, aby wziąć udział w XXVIII Międzynarodowym Turnieju Tenisa Stołowego im. Andrzeja Grubby. Blisko 70...
  • Przejęli ponad 3 kilogramy narkotyków

    Kryminalni ze Starogardu Gdańskiego realizując czynności w sprawie narkotykowej, zabezpieczyli ponad 3 kilogramy środków odurzających. Funkcjonariusze zatrzymali również 38-letniego mieszkańca Kociewia, do którego należały zabronione w Polsce środki. Podjęta...
  • Najlepsze maturzystki

    Martyna Buda, Maria Jankowska i Paulina Kowalska to najlepsze tegoroczne maturzystki w Starogardzie Gdańskim. W dowód uznania za rewelacyjne wyniki egzaminu dojrzałości Rada Miasta przyznała im nagrody pieniężne. Maturzystki...
  • Powstanie pisany pomnik starogardzkiego futbolu

    Historia starogardzkiej piłki nożnej jest bardzo bogata, obfitująca w szereg sukcesów. Największa postacią jest niewątpliwie Kazimierz Deyna, jednak w historii tej dyscypliny sportu ważne role odgrywali także inni piłkarze,...