Nawałnica, która 11 sierpnia przetoczyła się przez północną Polskę, przyniosła śmierć i zniszczenia. Przerażająca miejscami sytuacja stworzyła tyle poważne trudności, że mimo nieustannej pracy ekip Energi, które już 10 dobę walczą o przyłączenie do sieci energetycznej wszystkich domostw, bez zasilania pozostaje ich jeszcze 1137, w większości w najbardziej poszkodowanym powiecie kartuskim.
Feralnej nocy z piątku na sobotę, bez dostępu do energii elektrycznej w jednej chwili zostało niemalże 180 tys. odbiorców Energi, nie działało blisko 8 tys. stacji transformatorowych. Dzięki natychmiastowej reakcji władz spółki oraz wysłanym w teren 150 brygadom energetyków, i kolejnym 90 zorganizowanym kolejnego dnia, liczba ta zmniejszyła się do ok. 35 tys. w sobotnie popołudnie, po niespełna dobie od pierwszych porywów wiatru.
– Natura wystawiła nas w tym roku na ciężką próbę. Skala zniszczeń po piątkowej nawałnicy jest niespotykana, takiego kryzysu w polskiej energetyce nie było od dziesięcioleci. Udało nam się przywrócić zasilanie u ponad 90 proc. naszych odbiorców. Do naprawy pozostaje już zaledwie 37 stacji transformatorowych. Niesprzyjające bieżące warunki atmosferyczne, z burzami na czele, powodują niestety wydłużenie prac. Robimy jednak wszystko, aby jak najszybciej przywrócić zasilanie we wszystkich domach – deklaruje Daniel Obajtek, prezes zarządu Energa SA.
Przy usuwaniu awarii po nawałnicy na sieci pracuje wciąż 229 elektromonterów (62 zespoły), z czego do obsługi uszkodzeń w rejonie Kartuzy oddelegowano 85 osób. Do naprawy pozostaje 5 ciągów linii średniego napięcia (SN), w tym 663 słupy SN i nN. To z powodu tych uszkodzeń energia elektryczna nie dociera jeszcze do 1137 domostw.
Praca monterów Energi Operatora nie byłaby możliwa, gdyby nie pomoc i wsparcie, jakie otrzymują od wielu dni. Szczególne podziękowania należą się lokalnym społecznościom i samym poszkodowanym, którzy mimo trudnej sytuacji obdarzają ekipy dobrym słowem, dziękują za trud, a nawet dzielą się posiłkami. Należy też wspomnieć o pomocy ze strony służb i wolontariuszy – każda para rąk i udostępniony sprzęt są na wagę złota. Zarządy Energi SA i Energi Operatora są im niezmiernie wdzięczne za podjęte działania.