Zawsze warto wierzyć

Rozmowa ze Świętym Mikołajem, w którego postać od lat wciela się Jan Radzewicz. Starogardzki Święty Mikołaju jesteśmy trochę zaniepokojeni, bo dochodzą nas słuchy, że niedługo wybierasz się na emeryturę....

Rozmowa ze Świętym Mikołajem, w którego postać od lat wciela się Jan Radzewicz.

Starogardzki Święty Mikołaju jesteśmy trochę zaniepokojeni, bo dochodzą nas słuchy, że niedługo wybierasz się na emeryturę.

Pewnego dnia włożyłem ten czerwony strój i zacząłem być Świętym Mikołajem. Trwa to już wiele lat, ale cały czas bardzo dobrze się z tym czuję. Daje mi to wyjątkową możliwość obserwowania naturalnej ludzkiej radości. Bywałem w wielu instytucjach, placówkach, w różnych domach, gdzie nie zawsze jest bogato, czy wesoło, a są raczej problemy i życiowe przeszkody. Za każdym razem niezwykle cieszyło mnie to, że udawało mi się wprowadzić do tych miejsc chociaż promyk słońca, nadzieję, która jak wiadomo umiera ostatnia. Dzięki tym odwiedzinom zrozumiałem, że każdy potrzebuje przede wszystkim ciepła drugiej osoby. Nie zawsze chodzi o sferę materialną, ale zawsze o tę po prostu ludzką. Moim zdaniem najbardziej brakuje nam tego przysłowiowego podania ręki, nawet temu, który może nam nie sprzyja. Brakuje mostu przyjaźni, który łączyłby ludzi i niósł miłość oraz zrozumienie dla drugiego człowieka. Rolą Mikołaja jest budowanie tego mostu. To trudne i ważne zadanie. Właśnie dlatego chyba nie powiem „stop” i nie zakończę tej przygody. Chociaż rzeczywiście w czerwcu przyszłego roku, po 45 latach nieprzerwanej pracy, wybieram się na emeryturę, to swoje mikołajowe obowiązki będę wykonywał do końca moich dni.

Podejrzewałam, że trudno będzie rozstać się z tą rolą. A czy pamiętasz Święty Mikołaju, kiedy dokładnie pierwszy raz założyłeś swój strój?

W zeszłym roku minęło dokładnie 30 lat od tej chwili. Pierwszy raz ubrałem ten strój w Domu Kultury w Kaliskach. Poczułem wewnętrzną potrzebę i w ramach Mikołajek zorganizowałem akcję „Grosik”. Chodziłem od sklepu do sklepu po drobne upominki oraz zaczarowane cukierki, które później rozdawałem. Ten świąteczny marsz Mikołaja po Kaliskach szybko stał się bożonarodzeniową tradycją.

Od tego momentu pewnie każdy grudzień był dla Mikołaja najbardziej pracowitym miesiącem w roku.

Tak, to prawda. Robimy w życiu wiele rzeczy i nie zdajemy sobie sprawy, że czas ucieka. Tak jest też w przypadku Świętego Mikołaja. Przez cały grudzień odwiedzałem przedszkola, szkoły, osoby z niepełnosprawnościami ze Starogardu, Kalisk, Pelplina i okolic. Na długo w pamięć zapadła mi wizyta w Domu Dziecka w Tczewie, której inicjatorami byli państwo Pobłoccy. Do ich kwiaciarni można było przynosić upominki. Potem zawieźliśmy je opuszczonym dzieciom. Nigdy nie zapomnę tego jak bardzo się cieszyły. Brałem udział w akcjach charytatywnych. Patrzyłem coraz szerzej. Poznawałem nowe osoby. Rodziły się kolejne możliwości. Co roku w grudniu staram się dawać z siebie jak najwięcej.

Z tych starań 19 lat temu narodził się pomysł wigilijnych spotkań dla najbardziej potrzebujących mieszkańców Starogardu pod nazwą „Hej Kolęda, Kolęda”.

Wpadłem na ten pomysł wspólnie z moim przyjacielem Sławkiem Hoduniem. Zaczynaliśmy skromnie, od rozdawania bułek. Na początku organizowaliśmy te spotkania w sali dawnego Agro Kociewie. Działał z nami Waldek Gancarewicz, który z czasem przygotowywał ciepłe posiłki. O pomoc poprosiliśmy pana Edmunda Stachowicza, wówczas posła. Dzięki jego wsparciu wiele rzeczy było nam łatwiej zorganizować. Mieliśmy wielkie szczęście, że został później prezydentem, bo kontynuował te spotkania. Obecny prezydent Starogardu Janusz Stankowiak także podtrzymuje tę tradycję. W tym roku niestety, ze względu na pandemię koronawirusa, „Hej Kolęda, Kolęda” była inna niż zawsze. Zabrakło świętowania przy wspólnym stole. Cieszę się jednak, że mimo wszystko w ogóle została zorganizowana. To piękne, że prezydenci Edmund Stachowicz i Janusz Stankowiak co roku podczas tych spotkań stają obok siebie. Każdy z nich ma na pewno inne spojrzenie na politykę, na gospodarkę Starogardu, czy pozostałe elementy zarządzania miastem, ale obaj widzą sens niesienia pomocy i udzielania wsparcia tym, którzy tego najbardziej potrzebują. Wielokrotnie największą potrzebą tych osób jest takie właśnie spotkanie, podzielenie się opłatkiem, wspólne śpiewanie kolęd, złożenie sobie życzeń, a przede wszystkim bycie razem.

A kiedy Święty Mikołaju skończysz już swoją pracę, dostarczysz wszystkie prezenty, co dla Ciebie jest podczas Świąt Bożego Narodzenia najważniejsze?

Kiedy już zmęczony, siadam przy wigilijnym stole, czerpię największą radość z tego, że mogę spędzić czas z najbliższymi, z moimi dziećmi Martą i Kubą, wnuczętami Piotrusiem, Olą, Zuzią i Rysiem, z moją Basią, jej córkami Alicją i Dorotą oraz zięciami Jarkiem i Pawłem. Nie miejcie mi proszę za złe, jeśli kogoś nie wymieniłem z imienia. Mam swoje lata. Kiedy popijam barszcz i patrzę na nich wszystkich zebranych przy jednym stole, czuję się po prostu spełniony, bo wykonałem kawał dobrej roboty. Jednak w tym samym momencie zastanawiam się też czy o niczym nie zapomniałem, czy wszyscy dostali ode mnie to, czego pragnęli i co ja byłem w stanie im dać. Wiem jednak, że osiągnąłem najważniejszy cel Świętego Mikołaja – przyniosłem radość Świąt Bożego Narodzenia, wiarę, że wszystko może się udać oraz przekonanie, że zawsze trzeba iść do przodu.

Skoro jesteśmy już przy tak ważnych słowach, to czego Starogardzki Święty Mikołaju życzysz w tym roku Czytelnikom VERIZANE?   

W tym roku Czytelnikom i Redakcji VERIZANE chciałbym powiedzieć, że zawsze będę z Wami i żaden Covid tego nie zmieni, a życzę Wam Drodzy Państwo przede wszystkim tego, co najważniejsze, czyli zdrowia, rozejrzenia się wokół siebie i dostrzeżenia, że obok nas są wartościowi ludzie, do których czasem wystarczy tylko wyciągnąć rękę. Pamiętajcie, każdy może zostać Świętym Mikołajem i nieść dobro przez duże D. Zawsze warto wierzyć, mieć marzenia, nieść dobro oraz być odpowiedzialnym nie tylko za siebie, ale i innych ludzi… Przeważnie spełniam różne życzenia, a czy tym razem ja mogę poprosić o coś VERIZANE?

Tak, oczywiście. Co możemy dla Ciebie zrobić Mikołaju?

Za pośrednictwem Państwa czasopisma serdecznie i świątecznie pozdrawiam moją ukochaną Mikołajową – Barbarę.

Co roku przynosisz mieszkańcom Starogardu, Tczewa i okolic mnóstwo radości, życzę Święty Mikołaju, aby starczyło Ci jej jeszcze na długo. Bądź zdrowy, spokojny i szczęśliwy. Wesołych Świąt!

Źrodło: VERIZANE

Kategorie
Wiadomości
Komentarze

Dodaj komentarz

*

*

POWIĄZANY

  • Grali dla mistrza

    Jak co roku w przed ostatni weekend sierpnia pasjonaci tenisa zjechali się do Starogardu Gdańskiego, aby wziąć udział w XXVIII Międzynarodowym Turnieju Tenisa Stołowego im. Andrzeja Grubby. Blisko 70...
  • Przejęli ponad 3 kilogramy narkotyków

    Kryminalni ze Starogardu Gdańskiego realizując czynności w sprawie narkotykowej, zabezpieczyli ponad 3 kilogramy środków odurzających. Funkcjonariusze zatrzymali również 38-letniego mieszkańca Kociewia, do którego należały zabronione w Polsce środki. Podjęta...
  • Najlepsze maturzystki

    Martyna Buda, Maria Jankowska i Paulina Kowalska to najlepsze tegoroczne maturzystki w Starogardzie Gdańskim. W dowód uznania za rewelacyjne wyniki egzaminu dojrzałości Rada Miasta przyznała im nagrody pieniężne. Maturzystki...
  • Powstanie pisany pomnik starogardzkiego futbolu

    Historia starogardzkiej piłki nożnej jest bardzo bogata, obfitująca w szereg sukcesów. Największa postacią jest niewątpliwie Kazimierz Deyna, jednak w historii tej dyscypliny sportu ważne role odgrywali także inni piłkarze,...