Po 37 latach pracy w Miejskim Zakładzie Komunikacji na zasłużoną emeryturę 3 stycznia odszedł dyrektor Henryk Klecha. Żegnali go współpracownicy oraz władze miasta. Nie zabrakło wzruszeń ani wspomnień. Pan Henryk został uhonorowany medalem „Za zasługi dla Starogardu”.
– Pracę w Miejskim Zakładzie Komunikacji w Starogardzie Gdańskim rozpocząłem dokładnie 3 stycznia 1983 r. Dyrektorem zostałem 1 lipca 1990 r. Był to czas ciężkiej i stresującej pracy. Przeszliśmy od uruchamiania autobusów zimą za pomocą pochodni w latach 80-tych aż do luksusowych autobusów z klimatyzacją obecnie. Można pokusić się o stwierdzenie, że tamten czas i teraźniejszość to dwa różne światy. Przeszliśmy ogromną metamorfozę – mówił Henryk Klecha.
Za swoje największe osiągnięcie pan Henryk uważa otwarcie siedziby MZK przy ul. Tczewskiej 20. – Jestem też bardzo zadowolony z tego, że udało nam się wymienić tabor na autobusy niskopodłogowe spełniające najwyższe normy ekologiczne. W ogóle autobusy niskopodłogowe wprowadziliśmy jako jedno z pierwszych miast. Zakupu w 80% dokonano z dofinansowaniem z funduszy Unii Europejskiej. Zastosowaliśmy nowe tablice informacyjne. O technicznych aspektach mojej pracy mógłbym mówić bez końca. Chcę podkreślić, że bardzo się cieszę, że przez tyle lat pracowałem z zespołem ludzi, którzy mają poczucie podmiotowości i przekonanie, że to, co robią jest potrzebne. Swoje obowiązki wykonują w pełni profesjonalnie. Służą mieszkańcom miasta. Mogą być dumni z siebie i MZK – powiedział.
Uroczyste pożegnanie pana Henryka było znakomitą okazją do wręczenia mu przyznanego przez Radę Miasta medalu „Za zasługi dla Starogardu”. – Przez wszystkie lata swojej niełatwej i pełnej wyzwań pracy służył Pan miastu i jego mieszkańcom. Jesteśmy za to niezwykle wdzięczni. Bardzo się cieszę, że mogę wręczyć Panu to wyróżnienie – mówiła przewodnicząca Rady Miasta Anna Benert
Oficjalne pożegnanie Henryka Klechy odbyło się przy bazie Miejskiego Zakładu Komunikacji. Towarzyszyło mu harmonijne trąbienie autobusów. – Pierwszy raz tak wzruszony byłem w tym miejscu, kiedy oddawaliśmy je do użytku. Nie sądziłem, że dzisiaj również będę z takim trudem wydobywał z siebie głos. Bardzo dziękuję za te dowody uznania i sympatii. Ostatni dzień mojej pracy w Miejskim Zakładzie Komunikacji zostanie w mojej pamięci na zawsze – powiedział Henryk Klecha.