70-letni mieszkaniec powiatu tczewskiego usłyszy zarzuty dotyczące kierowania autem w stanie nietrzeźwym. Mężczyzna wpadł na gorącym uczynku i został zatrzymany przez będącego po służbie policjanta. Funkcjonariusz podjął interwencję, po tym jak zauważył osobowego opla, którego kierowca uderzył w znak drogowy i wjechał do rowu. Badanie alkomatem wykazało, że siedzący za kierownicą mężczyzna był nietrzeźwy.
Śledczy ze Starogardu Gdańskiego przedstawią zarzuty dotyczące kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwym. Usłyszy je 70-latek zatrzymany przez jednego ze starogardzkich funkcjonariuszy, który interweniował w czasie wolnym od służby. Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę w miejscowości Klonówka. Funkcjonariusz zauważył osobowego opla, którego kierowca ściął znak drogowy, wjechał do rowu i próbował uciekać. Reakcja policjanta była zdecydowana. Funkcjonariusz natychmiast pobiegł do tego samochodu i po otworzeniu drzwi, wyciągnął kluczyki ze stacyjki, a następnie zatrzymał 70-letniego kierowcę tego auta. O podjęciu interwencji policjant powiadomił dyżurnego starogardzkiej komendy, a ten skierował na miejsce funkcjonariuszy, którzy przejęli zatrzymanego kierowcę. Jak wykazało badanie trzeźwości, mężczyzna był pijany. Alkomat wykazał w jego organizmie ponad promil alkoholu. Policjanci zatrzymali kierowcy jego prawo jazdy, a rozbite auto odholowano na parking strzeżony.
Dzięki wzorowej postawie funkcjonariusza, przestępca drogowy został zatrzymany i stanie przed sądem, gdzie odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwym. Za ten czyn kodeks karny przewiduje karę do 2 lat pozbawienia wolności.