Urodzony w 1954 r. w Lęborku. Studiował na Wydziale Mechanicznym Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni. Po prawie 10 latach pracy na statkach Polskich Linii Oceanicznych i Chipolbroku zszedł na ląd, gdzie swoje hobby – snycerstwo – zamienił w profesję.
Po dziś dzień rzeźbi w drewnie, robi artystyczną stolarkę, renowację starych mebli, a także fotografuje.
Ważniejsze dokonania rzeźbiarskie:
• Kościół pw. NMP Matki Kościoła w Starogardzie Gdańskim: rzeźbione drzwi główne, stacje drogi krzyżowej, figury św. Antoniego oraz św. Judy Tadeusza, figura Chrystusa Zmartwychwstałego, tabernakulum, anioły na balustradzie chóru.
• Kościół pw. Niepokalanego Serca Maryi w Nowym Dworze Gdańskim: stacje drogi krzyżowej, ołtarz, ambonka, chrzcielnica, prezbiterium, konfesjonał, balustrada na chórze i inne.
W roku 2012 zadebiutował jako literat na łamach Kwartalnika Społeczno-Kulturalnego Dolnego Powiśla i Żuław „Prowincja” opowiadaniem pt. „Zieliński” – nr 4(10)/2012. Następnie w tymże kwartalniku:
• Esej „Malarstwo i witraże Zofii Sumczyńskiej” – nr 1(11)/2013.
• Opowiadanie „Galabija” – nr 2(12)/2013.
• Opowiadanie „Lachiw rizat…” – nr 1(15)/2014.
• Opowiadanie „Szachy” – nr 2(20)/2015.
W grudniu 2015 r. wydał powieść pt. „Jadzia”.
Laureat „Kociewskiego Pióra 2015” za „Jadzię” – luty 2016.
Laureat Nagrody Publiczności w konkursie GRAND PRIX II Kociewskich Targów Wydawniczych – wrzesień 2016.
Laureat nagrody GRAND PRIX II Kociewskich Targów Wydawniczych – wrzesień 2016.
W roku 2017 zaistniał na łamach Dwumiesięcznika Literackiego TOPOS (1/152/2017), tekstem „Śmierć także jest poezją”.
„Cykl zdjęć powstał jako efekt pewnej mojej – powiedziałbym – facebookowej zabawy, kiedy to na swoim profilu zacząłem wieczorami wrzucać fotki (przeważnie nocne, ale nie tylko), z dopiskiem nad zdjęciem: „Dobranoc, Starogard!”. Robię je aparatem Olympus OM-D E-M10 Mark II, nocne często ze statywu, ale też z ręki, z wykorzystaniem jasnych obiektywów.
Mocno ingeruję w zdjęcia, obrabiając je w programach graficznych, prostując, kadrując, stosując przeróżne filtry, usuwając „śmieci” typu banery, brzydkie szyldy, anteny satelitarne, znaki drogowe, itp.
Nadaję im klimat, niektórym kojarzy się z opowiadaniami Brunona Schulza (Sklepy cynamonowe), czy też z „magicznymi” obrazami czeskiego malarza Jakuba Schikanedera”.
/Michał Majewski/